Aktualności

Brak klarownej definicji budowli w ustawie o samorządzie gminnym prowadzi do konfliktu pomiędzy przedsiębiorcami, a samorządem w momencie uiszczania podatku od nieruchomości. Wg definicji zawartej w prawie budowlanym, budowlami są wyłącznie części budowlane urządzeń technicznych, natomiast w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych jest mowa o obiekcie budowlanym, czyli o całości użytkowo – technicznej. Różne definiowanie jednego pojęcia nie jest jednak sednem problemu. Jest nim przepis ustawy podatkowej odsyłający do definicji w prawie budowlanym.

W praktyce prowadzi to do niejasności w sposobie opodatkowania kabli, światłowodów, wyrobisk górniczych, budowli w budynkach lub wiatraków. Kwota jaka wpłynęła do gmin z tytułu podatku od nieruchomości w 2013 roku to nieomal 19 mld zł. Gra toczy się więc o dużą stawkę. Sądy administracyjne jeszcze komplikują sprawę posługując się różnymi wykładniami tych przepisów.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chciało rozwiązać problem, ale w ostatniej wersji projektu ustawy z 15 kwietnia 2014 roku nowelizującej ustawę o samorządzie gminnym wycofało propozycję powiązania definicji budowli z klasyfikacją środków trwałych.

Dr. Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku w wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej stwierdza, że dopracowanie definicji budowli jest konieczne, ponieważ obecna budzi zbyt wiele wątpliwości. Jednak w którąkolwiek stronę nie poszedłby ustawodawca, nowelizacja nie będzie bezbolesna dla którejś ze stron. Zapłacą albo samorządy gminne albo podatnicy.

DKA